Przez wiele lat mogły czuć się pomijane, ale w końcu nadszedł ich czas! Ubiegłoroczny Tour de France Femmes pokazał, że wyścigi kobiet potrafią być bardzo emocjonujące, i podobnie ma być w przyszłym roku.
Przez wiele lat do żeńskiego Tour de France podchodzono z rezerwą. Czasem kobiety w ogóle nie startowały, innym razem ich rywalizacja rozgrywała się tylko jednego dnia. Od tego sezonu wiele się jednak zmieniło – zawodniczki otrzymały wyścig wieloetapowy i zostały przyjęte we Francji z należytymi honorami, a w zamian odwdzięczyły się świetnym ściganiem. Efekt? Tour de France Femmes avec Zwift odbędzie się także w 2023 r. i można zakładać, że na dobre rozgości się w kolarskim kalendarzu.
– Bardzo się cieszę, że Tour de France Femmes otrzymał tak wielkie wsparcie i przykuł tak wielką uwagę. To bardzo ważne, szczególnie w perspektywie przyszłości naszej dyscypliny – podkreśliła Katarzyna Niewiadoma (Canyon/SRAM), która w tym roku zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Do przejechania prawie 1000 km
Kobiet nie mogło zabraknąć także na prezentacji przyszłorocznej Wielkiej Pętli, a Holenderka Annemiek van Vleuten (Movistar), zwyciężczyni Tour de France Femmes 2022, została przyjęta w Palais des Congres w Paryżu tak samo gorąco jak Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), drugi zawodnik Wielkiej Pętli (zwycięzca Jonas Vingegaard z ekipy Jumbo-Visma nie mógł zjawić się na gali).
Równie emocjonująco było także podczas prezentacji przyszłorocznej trasy. Kobiety wystartują 23 lipca (tego samego dnia skończy się Tour de France mężczyzn) i po ośmiu dniach ścigania (łącznie 956 km) zameldują się na mecie wyścigu w Pau.
Tour de France Femmes 2023 będzie więc liczył tyle samo etapów co tegoroczny, ale dojdzie do jednej istotnej zmiany – każda ekipa będzie mogła wystawić nie sześć, ale siedem zawodniczek.
– Wszyscy wiedzą, że w tym wyścigu jest coś wyjątkowego, coś magicznego. Wyjątkowa jest atmosfera, przebieg, organizacja, kibice, a przede wszystkim emocje – powiedziała Niewiadoma.
Na wygraną mogą liczyć tylko najlepsze zawodniczki
Wiele wskazuje, że Tour de France Femmes 2023 w napięciu będzie trzymał do ostatniego dnia. Na początku etapy płaskie będą przeplatane etapami pagórkowatymi (najdłuższy – z Cahors do Rodez – będzie liczył 177 km), ale przedostatniego dnia kobiety zmierzą się na morderczych podjazdach z Lannemezan do Tourmalet. „W tym miejscu tylko najlepsze specjalistki od jazdy po górach mogą liczyć na zwycięstwo” – podała oficjalna strona wyścigu.
Niewykluczone jednak, że wszystko rozstrzygnie się dopiero ostatniego dnia, gdy zawodniczki będą ścigały się podczas liczącej 22 km jazdy na czas w Pau.
– Jedno jest pewne: w przyszłym roku poprzeczka idzie w górę – podkreśliła Marion Rousse, dyrektorka imprezy.
Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl