Czasem brakuje Ci celu? Albo motywacji? Suche wyniki z jazdy treningowej nie dają już takiej satysfakcji? W takim razie pomyśl, że każdy wykręcony kilometr może pomóc potrzebującym.
Charytatywnie da się pomagać na wiele sposobów. Można nie tylko wspierać wybrane rodziny lub przelewać pieniądze określonym osobom, ale również pomagać potrzebujących poprzez sport. Biegając, pływając, a także jeżdżąc na rowerze. Skoro więc z pasją uprawiasz kolarstwo lub jeździsz rekreacyjnie, to może warto dołączyć się do jakiejś akcji i z pomagania uczynić rowerowy cel na 2022 rok?
Wyścig dla potrzebujących
Jedną z możliwości jest dołączenie do wyścigów w Virtual Race Bike. „To całoroczny cykl różnych rajdów rowerowych, w których możesz wziąć udział bez względu na to, gdzie akurat przebywasz. Jesteś w domu, w delegacji, a może na wakacjach w Hiszpanii? Teraz to bez znaczenia, bo startując w Virtual Bike, miejsce startu wybierasz sam! Nie tracisz więc również pieniędzy na dojazd. Nasze imprezy to wolność jeżdżenia rowerem, rywalizacja, motywacja, przepiękne medale, a co najważniejsze – pomoc innym” – zachęcają organizatorzy.
https://www.facebook.com/virtualbikepolska/posts/2170189183148019
Pomóż sobie, dzieciom, środowisku
Jeszcze inny cel przyświeca fundacji ekologicznej Arka. Tu ważna jest nie tylko pomoc charytatywna, ale również zachęcanie ludzi do jeżdżenia na rowerze, dzięki czemu ograniczana jest emisja dwutlenku węgla.
„Jeździsz na rowerze, dbasz o zdrowie, chronisz środowisko. Wpisz przejechane kilometry na rowerpomaga.pl. Twój wynik zostanie dodany do specjalnego licznika kilometrów wraz z wynikami innych rowerzystów. Im więcej wspólnie przejedziemy kilometrów, tym więcej potrzebujących dzieci otrzyma nowe rowery” – czytamy na stronie fundacji.
Arka podaje, że uczestnicy akcji łącznie przejechali już 4 063 162 km, dzięki czemu ograniczono emisję dwutlenku węgla o ponad 1015 t oraz zakupiono 29 rowerów dla dzieci z domów dziecka.
1700 km w 10 dni dla Kasi i Rity
Sporo rowerzystów ogłasza w internecie swoje wyprawy, które poświęcone są jakiemuś celowi charytatywnemu. Ludzie relacjonują kolejne pokonane kilometry i nagłaśniają sprawę, a chętni wpłacają pieniądze.
1 czerwca 2020 roku Kasia Konwa i Rita Malinkiewicz zostały potrącone przez samochód, ich obrażenia były bardzo poważne. Wtedy na pewien pomysł wpadł Sebastian Gruszka, amator kolarstwa szosowego i założyciel Fundacji Na Rowerze.
„Mimo że dziewczyn nie znam, postanowiłem im pomóc. Zaplanowałem więc inicjatywę – rowerową wyprawę mającą na celu promowanie zbiórki pieniędzy na leczenie i rehabilitację Kasi i Rity” – napisał na swojej stronie i na początku sierpnia 2020 roku wyruszył w samotną wyprawę po Polsce. Nazwał ją „Bezpiecznie Rowerem” i pokonując kolejne kilometry, promował bezpieczeństwo rowerzystów w ruchu drogowym, a przy tym pomagał Kasi i Ricie. To właśnie dla nich przejechał 1700 km w 10 dni.
https://www.facebook.com/SebaOnBike/posts/1038374876620044
Mikołaje na rowery
Jeszcze inaczej pomagają rowerzyści z Poznania. Filip jest siedmiolatkiem z wieloma problemami zdrowotnymi, któremu rowerowi zapaleńcy założyli fanpage opowiadający o ważnych momentach w życiu chłopca. A przy okazji zbierają również pieniądze na jego rehabilitację.
„Podczas operacji Filip niejednokrotnie otarł się o śmierć. Jednak ostatecznie jego wola walki sprawiła, że organizm chłopca się nie poddał. Teraz konieczna jest nieustanna rehabilitacja i praca ze specjalistami, by chłopiec mógł w przyszłości w pełni cieszyć się życiem” – piszą przyjaciele Filipa.
https://www.facebook.com/jezdzimydlafilipa/posts/2700957193545487
By nagłośnić sprawę potrzebującego chłopca, 12 grudnia – mimo zimowej aury – przyjaciele Filipa przebrali się za świętych mikołajów i wyruszyli na rajd rowerowy pod nazwą „Gwiazdory jadą dla Filipka”. Każdy uczestnik wykupił pakiet startowy, zorganizowano również licytacje, a całość pieniędzy tradycyjnie trafiła do chłopca.
Specjalne platformy internetowe, bazy danych do rejestracji przejechanych kilometrów, rajdy charytatywne, pomaganie na własną rękę… Jeśli do tej pory wydawało Ci się, że niewiele rzeczy daje większą satysfakcję niż przejechanie dziesiątek lub setek kilometrów na rowerze, to pomyśl, jak poczujesz się, gdy dzięki włożonemu wysiłkowi będziesz pomagał potrzebującym.