W nietypowy sposób i w niecodziennych okolicznościach rozpoczyna się we wtorek ostatni z wielkich tourów – Vuelta a Espana. Ciekawe wieści napłynęły także z Giro d’Italia.
W tym roku kolarskie władze musiały mocno się nagimnastykować, by zmieścić w kalendarzu najważniejsze wyścigi świata. Pierwotnie Vuelta a Espana miała startować w połowie sierpnia, ale z powodu pandemii COVID-19 przełożono ją o dwa miesiące. Zmieniono również trasę oraz zmniejszono liczbę etapów – do 18.
Najważniejsze jednak, że Vuelta wystartuje, choć dbałość o względy bezpieczeństwa będzie w Hiszpanii szczególna. Zawodnicy mają być oczywiście odizolowani, a kibice proszeni są o śledzenie wyścigu w telewizji.
O to samo do rodaków apeluje hiszpański kolarz – Alejandro Valverde (Movistar).
„Vuelta to specjalny wyścig każdego sezonu, ale w tym roku będzie znacznie trudniejszy dla wielu ludzi. Dlatego prosimy was, byście kibicowali nam w domach” – napisał Valverde.
O jak najlepsze przekazanie tego, co dzieje się na trasie, będzie dbało ponad 1000 dziennikarzy oraz 91 fotoreporterów. 398 to dziennikarze prasowi i internetowi, 423 radiowi oraz telewizyjni, a 169 to pracownicy hiszpańskiej RTVE.
Vuelta będzie próbą sił dla wielu zawodników, ale przede wszystkim dla Christophera Froome’a. Wielu ekspertów twierdzi, że po zeszłorocznym wypadku Brytyjczyk już nigdy nie wróci do wielkiego ścigania. Froome ma jednak marzenie, by po raz piąty wygrać Tour de France i tym samym dołączyć do największych zawodników największego wyścigu świata. W tym roku nie miał jednak na to szans, bo Ineos Grenadier w ogóle nie zgłosiło go do wyścigu, a na otarcie łez Froome pojedzie właśnie w Vuelta a Espana.
W Wyścigu dookoła Hiszpanii wystartują również Polacy. Tomasz Marczyński (zwycięzca dwóch etapów w 2017), który właśnie przedłużył umowę z Lotto Soudal do końca 2021 r., a także Łukasz Wiśniowski i Michał Paluta (CCC Team).
– Jestem bardzo podekscytowany, że będę mógł wystartować w Vuelcie. Odkąd zacząłem jeździć, zawsze marzyłem, by występować w największych wyścigach. Przygotowania do Vuelty podtrzymywały moją motywację przez kilka miesięcy. Moim celem będzie jej ukończenie, ale ambicja nakazuje mi walczyć o fajne wyniki na etapach – mówi Paluta na oficjalnej stronie CCC.
Vuelta zaczyna się we wtorek etapem Irun – Arrate, a zakończy się 8 listopada w Madrycie.
Ciekawe rzeczy dzieją się na Giro d’Italia. Dzielnie walczy Rafał Majka (Bora-hansgrohe), który większość etapów kończył w okolicach pierwszej „10”, a w klasyfikacji generalnej zajmuje szóste miejsce i do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Joao Almeidy (Deceuninck – Quick – Step) traci 3 minuty i 18 sekund, ale do trzeciego miejsca już tylko 22 sekundy. Najważniejsze rozstrzygnięcia jednak dopiero przed nami, bo wyścig wjeżdża w góry, a zakończy się w niedzielę w Mediolanie.
To jednak nie są jedyne wieści dotyczące Majki, ponieważ właśnie potwierdzono, że od przyszłego sezonu Polak będzie jeździł w ekipie UAE Team Emirates, więc jego drużynowym kolegą będzie Tadej Pogacar, tegoroczny zwycięzca Tour de France.
W tej sytuacji przyszłoroczna Wielka Pętla dla polskich kibiców zapowiada się jeszcze bardziej emocjonująco.