Już w sobotę startuje Tour de France! Kolarze jak zwykle staną przed piekielnie trudnym wyzwaniem, ale najbardziej zapracowanym człowiekiem będzie… Christian Prudhomme. Dyrektorem Wielkiej Pętli jest od 16 lat, ale tak trudnego wyścigu jeszcze nie organizował.
– Jeśli kochasz Tour de France i mistrzów kolarstwa, to załóż maskę podczas kibicowania przy trasie – apeluje od kilku tygodni Prudhomme, ale w tym roku ma na głowie znacznie więcej nowości związanych z Wielką Pętla.
Wiele niewiadomych
Ciągłe testy na koronawirusa, organizowanie specjalnych warunków noclegowych i żywieniowych, odcięcie kibiców od zawodników, nowe zasady pracy dziennikarzy. Za czasów Prudhomme jeszcze nigdy tak wiele nie zmieniło się w jednym wyścigu. Choć dyrektor Tour de France widział i przeżył już sporo, to od soboty będzie przechodził organizacyjny test generalny.
– To będzie wyjątkowy wyścig, czeka nas wiele niewiadomych – przyznał Prudhomme w rozmowie z AFP.
Sportem interesował się od zawsze. Z pasją do kolarstwa konkurowała jednak słabość do rugby i lekkoatletyki, a zimą dyscypliną numerem jeden stawały się narty.
Sam Prudhomme nie miał predyspozycji do zawodowego uprawiania sportu, więc – jak to często w takim przypadku bywa – postanowił pozostać blisko wielkich aren, ale wydarzeniom przyglądać się z boku. A idealnym do tego rozwiązaniem jest zawód dziennikarza sportowego.
Choć czas pokazał, że był to dopiero pierwszy krok do świata wielkiego sportu…
Kluczowa decyzja
Prudhomme postawił na studia dziennikarskie. Przeniósł się z Paryża do Lille, ale szybko zrobił to, co w przypadku studiów dziennikarskich jest najlepszym rozwiązaniem – na uczelni odkrywał teorię, a poza zajęciami zgłębiał praktykę. Za namową jednego z wykładowców zaczął pracować w telewizji RTL, a z czasem zbierał doświadczenie w wielu stacjach. Dla niespełna 30-letniego Prudhomme’a najważniejsze było jednak, że ciągle znajdował się blisko sportu.
Później jego losy układały się różnie, jak to w dziennikarstwie bywa. Raz był gwiazdą poważnych programów, innym razem lądował na bezrobociu lub własnej działalności. Kluczową decyzję dla swojej kariery i życia podjął w 1998 r., gdy dołączył do wydawcy dziennika L’Equipe, który właśnie otwierał kanał telewizyjny.
Rozpoczęcie współpracy z rodziną Amaury sprawia, że kręta droga do Tour de France nagle zaczyna prostować się jak na ostatnich metrach kolarskiego finiszu. Amaury to bowiem nie tylko francuscy potentaci medialni, ale także właściciele ASO, który organizuje wiele sportowych imprez, m.in. Vuelta a Espana, ale przede wszystkim Tour de France.
https://twitter.com/AFPSport/status/1296149845967802370?s=20
„To będzie wyjątkowy wyścig”
W 2004 r. Prudhomme był już zastępcą szefa Wielkiej Pętli. To właśnie w tym roku współpracę z Tour de France rozpoczęła też Škoda. Trzy lata później Prudhomme był już najważniejszą osobą w czerwonej Škodzie Superb, bo właśnie takim pojazdem podczas wyścigu porusza się dyrektor Wielkiej Pętli. W 2007 r. zastąpił bowiem Jeana-Marie Leblanca i do dziś jest dyrektorem Tour de France.
Od soboty stanie się za to osobą, której wszyscy będą patrzyli na ręce. Startujące Tour de France będzie pierwszym z wielkich tourów po wznowieniu sezonu.
– To będzie wyjątkowy wyścig, bo Wielka Pętla jeszcze nigdy nie rozpoczynała się tak późną porą. Teoretycznie temperatura nie będzie tak wysoka jak zawsze, ale za to możemy spodziewać się mocniejszego wiatru. Wzdłuż trasy będzie też mniej kibiców, ale na pewno będzie świetna zabawa – uważa Prudhomme.
Tegoroczny Tour de France zaczyna się w sobotę w Nicei, a zakończy 20 września w Paryżu.