Czasem mimo największych wysiłków wycieczka, która z założenia miała być doskonałą zabawą dla dzieci, kończy się całkowitą porażką. Kiedy mali rowerzyści się zmęczą lub znudzą, nie jest wcale łatwo przekonać ich do dalszej jazdy. Co więcej, takie próby mogą zakończyć się płaczem albo napadem złości. Wtedy sytuacja zdaje się nie mieć wyjścia, a powrót do domu przypomina koszmar. Jak tego uniknąć oraz jak zapewnić najlepszą atmosferę na wycieczce rowerowej, opowiada zawodowy kolarz Richard Gasperotti. Powołuje się przy tym na osobiste doświadczenia z oswajania z przejażdżkami swojej 6-letniej ukochanej córki Eleanore, więc można mu zaufać.
Zaplanujcie wspólnie trasę
Dzieci muszą wiedzieć, dokąd zmierzacie i jakie czekają je atrakcje. Dzięki temu angażują się w program wycieczki i mają poczucie współodpowiedzialności za jej kształt. Gdy po drodze będzie wiele atrakcyjnych postojów, łatwiej pokonają potencjalne zmęczenie, które może pojawić się podczas podróży. Dzieci powinny także wiedzieć, jaki dystans mają do pokonania. Bo chociaż nie są ekspertami w dziedzinie liczenia kilometrów, to może ucieszyć je fakt, że wycieczka będzie dwukrotnie dłuższa od codziennej jazdy do przedszkola. Przypomnienie o smacznej przekąsce, którą warto spakować na wycieczkę, to kolejny pomysł na to, jak zachęcić je do współpracy.
Określ atrakcyjny cel
Rekordy na Stravie, moc wyjściowa lub kardio nie mają dla dzieci znaczenia. W przeciwieństwie do nas oczekują czegoś więcej niż tylko endorfin. Dlatego zmotywuj je do jazdy za pomocą atrakcyjnego celu. Może to być kąpiel w jeziorze, karmienie koni lub pyszne lody. Od razu zobaczysz, jak rośnie w nich zapał do jazdy.
Znajdź atrakcyjne przyrodniczo trasy
Istnieje wiele ścieżek edukacyjnych, na których dzieci mają okazję poznać zwierzęta, rośliny lub historię danego miejsca. Wrażenia dotykowe, np. podczas badania skał, lub zapachowe, gdy wąchają kwiatki, będą dla nich dodatkowym wabikiem.
Coś słodkiego
Gdy motywacja werbalna zawiedzie, możesz wytoczyć cięższe działa. Mało które dziecko potrafi oprzeć się słodyczom. Ogłoś wyścig do jakiegoś celu, choćby do drzewa, w którym nagrodą za zwycięstwo będzie coś słodkiego. Okaże się, że choć jeszcze minutę temu dziecko było zmęczone, teraz wystrzeli jak rakieta, bo w grę wchodzą słodycze.
Niech dołączy przyjaciel
Bycie jedynym dzieckiem w grupie dorosłych może być stresujące. Zapytaj swoją pociechę, czy chce jechać z przyjacielem, i jeśli tak – zaproś go na wycieczkę. Więcej dzieci w zespole potrafi zamienić przeciętną jazdę w piękną przygodę. Maluchy są skłonne do rywalizacji, ścigają się ze sobą, porównują swoje rowery i robią krótkie postoje tylko po to, by odkryć coś ciekawego w okolicy.
Wsiądźcie do pociągu
Zaplanuj wycieczkę tak, żeby część trasy przebyć pociągiem. Maluch nie tylko zaoszczędzi siły, ale dzięki takiemu urozmaiceniu cały dzień będzie znacznie bardziej zabawny dla Was wszystkich.
Ile dziecko może wytrzymać?
Przeszacowanie wytrzymałości malucha to błąd, który może zepsuć cały dzień. Dzieci w wieku około 5 lat są w stanie pokonać dystans do 20 km na rowerze 16-calowym. Warunkiem jest podzielenie trasy na krótsze etapy z przystankami na zabawę i odpoczynek.
Co jeśli dziecko odmówi dalszej jazdy?
Kiedy dziecko robi się zmęczone, trudno je przekonać do zrobienia tego, co chcesz. Zatem co, jeśli nie chce kontynuować wycieczki? Powiedz mu, że w takim razie będziecie musieli nocować w lesie. Gdy maluch poczuje się niepewnie, szybko do Ciebie dołączy. To oczywiście żart, nie funduj tego swojemu dziecku, nie tędy droga. Zaawansowanych małych rowerzystów można zachęcać do dalszej jazdy, mówiąc, że bierze udział w zawodach, takich jak ściganie się od drzewa do drzewa, pokonywanie odcinków trasy nad korzeniami lub jazda slalomem między kamieniami. Bądź kreatywny, baw się i wspieraj swoje dzieci zamiast po prostu zmuszać je do dalszej jazdy. To najlepszy sposób na to, żeby stały się fanami dwóch kółek i nie mogły się doczekać każdej następnej wycieczki.
Wspólna wyprawa z dzieckiem na rowerze to świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu, do czego wszystkich serdecznie zachęcamy. Kto wie, może to właśnie Twoje dziecko, zostanie przyszłym mistrzem kolarstwa?
Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl