Większość profesjonalnych kolarzy zgadza się, że rowerowa pasja wymaga poświęceń, ale na szczęście nie cierpią w samotności. Rodzina również toczy swoją walkę, dzieląc z nimi codzienne życie. Co kolarze robią w domu i nie zdają sobie nawet sprawy, że jest to denerwujące dla ich bliskich?
Chwalą się, ile wykręcili dziś rano.
Mówią o kilometrach, które muszą pokonać w tym roku, żeby osiągnąć zakładane 10 000.
Tęsknią za rowerowymi wypadami, które mogliby odbyć, gdyby nie musieli siedzieć w domu.
Nalegają, żeby reszta rodziny dołączyła do popołudniowej przejażdżki.
Wydają fortunę na części z włókna węglowego.
https://www.instagram.com/p/B-67QZAg4ZV/?utm_source=ig_web_copy_link
Liczą kalorie zarówno na swoim talerzu, jak i na talerzach wszystkich obecnych na rodzinnym obiedzie.
Prowadzą różnorakie statystyki mierzące ich wyniki.
Przed każdą wycieczką sprawdzają ciśnienie we wszystkich oponach, nawet w samochodowych.
Cały czas noszą smartfony w brzydkich plastikowych ochraniaczach, żeby nie dopuścić do ich zmoknięcia podczas ewentualnych opadów.
Oglądają niekończące się wyścigi kolarskie w telewizji bez względu na to, czy są emitowane na żywo, czy jako powtórki.
Dzień w dzień wieszają na suszarce mokre części rowerowej garderoby.
Na wakacje wysyłają rodzinę samochodem, a sami dojeżdżają na miejsce rowerem.
Sugerują innym członkom rodziny, żeby również spróbowali trzymać się zdrowszej diety.
Wieszają rowery na ścianach i nazywają to sztuką.
Zostawiają prysznic ustawiony w takiej pozycji, że na kolejnego domownika poleci zimna woda.
https://www.instagram.com/p/B-JePwngCeD/?utm_source=ig_web_copy_link
Wciąż zachwalają zalety drogiej wiatroodpornej/wodoodpornej kurtki rowerowej, chociaż wszyscy już to słyszeli.
Przypominają innym, że nie ma innego planu na sobotni poranek oprócz jazdy na rowerze.
Obliczają, ile zaoszczędzili, podróżując rowerem.
Kilka razy dziennie wyjmują przekąski z tylnych kieszeni i zostawiają wszędzie puste opakowania.
Przyjmują pozycję aerodynamiczną nawet podczas oglądania telewizji.
Zagracają piwnicę dodatkowymi rowerami, bo przecież jeden to stanowczo za mało.
Wciąż opowiadają rowerowe żarty.
Jeśli widzisz w tych punktach swoje podobieństwo, to niepodważalny dowód, że jesteś zapalonym rowerzystą! Do zobaczenia na dwóch kółkach ?
Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl