Pod wieloma względami już żyjemy w przyszłości, jednak rewolucja cyfrowa, która zmieniła i nieustannie zmienia nasze życie, tak naprawdę dopiero się zaczyna. Kto jeszcze niedawno by pomyślał, że pewnego dnia użyjemy telefonu jako środka płatniczego? W efekcie – jak również ze względu na zmiany klimatu – myślimy o przyszłości prawdopodobnie częściej niż kiedykolwiek wcześniej. Dotyczy to w równym stopniu filozofów, naukowców, architektów, producentów samochodów, a nawet projektantów rowerów.
Rower niewiele się zmienił przez ostatnie stulecie, zgodnie z maksymą: gdy coś działa, to tego nie zmieniaj. Jeśli projekty opisane poniżej mogą stanowić jakąkolwiek wskazówkę, to rower przyszłości będzie prawie tak samo przełomowy jak smartfony w świecie komunikacji, choć nadal będzie miał dwa koła i kierownicę.
Koncepcja roweru miejskiego Cube zakłada pozbycie się sztycy podsiodłowej i górnych części standardowej ramy na rzecz trzyczęściowego systemu z tylnym kołem przymocowanym tylko za pośrednictwem osi. Z tego powodu ten model jest znacznie lżejszy, a tym samym szybszy i zdecydowanie bardziej atrakcyjny niż to, na czym jeździmy dzisiaj. Jednym z problemów może być stabilność i trwałość, szczególnie w przypadku „pływającego” tylnego koła, kiedy przyjdzie mu poruszać się po nierównych powierzchniach, takich jak chociażby kostka brukowa.
Zgodnie z koncepcją autorstwa Nenada Kostadinova w rowerze sportowym Furious zrezygnowano z dolnej rury i górnego wspornika, ale mimo to wydaje się solidny i stabilny na trudnych nawierzchniach. Tym, co czyni ten projekt wyjątkowym i całkowicie futurystycznym, jest komputer pokładowy, który wyświetla szereg danych dotyczących jazdy, takich jak prędkość, lokalizacja i zużycie kalorii. Informacje są wyświetlane z przodu i na środku podczas jazdy, dzięki czemu rowerzysta zawsze wie, gdzie się znajduje i ile pizzy może zjeść tego wieczoru bez poczucia winy.
Koncept inteligentnego roweru Chrisa Boardmana najbardziej odpowiada zmianom, których możemy się spodziewać w przyszłości. Złoty medalista olimpijski z Wielkiej Brytanii i zwycięzca etapu Tour de France zaprojektował rower z zasilanym energią słoneczną silnikiem rezerwowym, komputerem pokładowym, skanerem linii papilarnych i kołami bez szprych, który przy okazji świetnie wygląda. Fakt, że jest on obecnie dostępny tylko w formie projektu, sugeruje, że może minąć wiele lat, zanim zobaczymy go na ulicy. Ale w końcu mówimy o przyszłości, prawda?
Rower na ramie z kabla autorstwa Ionuta Predescu to kolejny projekt, który odchudza rower po to, by zwiększyć jego prędkość. W tym celu wykorzystano system zawieszenia zamiast tradycyjnej ramy. Podobnie jak w przypadku wiszącego mostu, ciężar roweru pomagają utrzymać forma i stabilność konstrukcji. Solidne elementy będą wykonane z włókna węglowego, a kable z lekkiego kevlaru.
Mando Footloose to pozbawiony łańcucha składany rower miejski, który wykorzystuje zaawansowane technologie z branży motoryzacyjnej, aby jazda w mieście była bezpieczna i wydajna. Ten mały rower wytwarza moc poprzez pedałowanie. Energia jest następnie magazynowana w baterii litowej, która zasila mały silnik. Rower jest w pełni zautomatyzowany i sam dopasowuje nachylenia terenu do zmiany biegów.
Koncept roweru Eco 07 Victora Alemana jest moim ulubieńcem, ponieważ został zaprojektowany tak, że można go całkowicie zdemontować i zmieścić w kontenerze wielkości teczki, ładnie też wygląda. Niestety, obecny projekt nie jest przeznaczony do codziennego demontażu, lecz tylko wtedy, gdy nie będzie używany przez jakiś czas. Jednak z pewnością kiedyś ta kwestia zostanie rozwiązana, a wtedy będziesz mógł wszędzie jechać rowerem (do pracy, restauracji, domu itd.), następnie rozebrać go na części, włożyć do specjalnie zaprojektowanego plecaka i zabrać ze sobą. Koniec z problemami z parkowaniem, wpychaniem roweru do windy lub dźwiganiem go po schodach. W przypadku poważnej jazdy na rowerze górskim i natrafienia na nieprzejezdny teren nie trzeba już będzie wciągać roweru pod górę lub sprowadzać go w dół po stromym stoku.