Wiele już powiedziano na temat pozytywnego wpływu jazdy na rowerze zarówno na pojedyncze osoby, jak i całe społeczeństwa. My sprawdzimy, czy są to założenia czysto teoretyczne, czy poparte również wiedzą naukową.
Genetyka
Niektórzy naukowcy twierdzą, że jazda na rowerze znacząco przyczyniła się do transformacji ludzkiego DNA na niektórych obszarach. Choć może brzmi to nieco osobliwie, to uzasadnienie jest dość przekonujące. Pod koniec XIX wieku wynalezienie roweru pozwoliło odizolowanym dotąd społecznościom podróżować na inne terytoria, do których wcześniej nie byli w stanie dotrzeć. Dzięki temu ludzie nie musieli już poślubiać swoich krewnych, ponieważ nagle pojawiły się nowe możliwości. Ówcześni kawalerowie i panny mogli wsiąść na rower i wyruszyć na poszukiwania partnera życiowego.
Włączenie osób starszych w życie społeczne
Wielu seniorów ma obawy, że wraz z wiekiem stają się coraz bardziej wykluczeni społecznie. Oto, co może dla nich zrobić jazda na rowerze: badania pokazują, że szczególnie w miastach o już ugruntowanej infrastrukturze rowerowej odgrywa ona ważną rolę w integracji społecznej osób starszych. Rower jako środek transportu pozwala seniorom regularnie angażować się w aktywność fizyczną, ale równie ważny jest też wpływ jazdy rowerem na zdrowie psychiczne, ponieważ pomaga starszym osobom poczuć się częścią społeczności. Nie muszą od razu wstępować do klubu rowerowego, najważniejszy jest sam fakt, że spędzają czas poza domem z innymi ludźmi – bez względu na to, czy po to, żeby poznać czy spotkać przyjaciół, czy żeby po prostu wybrać się na przejażdżkę.
Gospodarka
Jazda na rowerze okazuje się przynosić pozytywne skutki również dla gospodarki. Przede wszystkim zapewnia transport osobom znajdującym się w niekorzystnych sytuacjach. Mogą to być na przykład ludzie mieszkający w lokalizacjach, po których z różnych powodów trudno się poruszać pieszo lub samochodem. Rower pomaga osobom o niskich dochodach, które mieszkają na peryferiach, w poszerzaniu ich możliwości i ułatwia dojazdy do lepiej płatnej pracy. Ponadto zwiększa się dostępność usług, opieki zdrowotnej i innych placówek ułatwiających życie. Poza tym rowerzyści prawdopodobnie prędzej czy później podczas przejażdżki zejdą z siodełka, by zrobić sobie przerwę na zakupy. Liczby pokazują, że rowerzyści miejscy robią więcej postojów podczas jazdy niż podróżujący samochodami, a ze względu na większą częstotliwość zakupów wydają więcej niż kierowcy.
Różnorodność rasowa
Można założyć, że rosnąca liczba użytkowników rowerów w społeczeństwie obejmuje rowerzystów wszystkich ras. Innymi słowy: im więcej rowerzystów, tym większa różnorodność rasowa na ulicach. I w pewnym sensie to prawda: jazda na rowerze przyczynia się do dywersyfikacji rasowej na drogach po prostu dlatego, że ludzie różnych ras wskakują na rower.
Badając wzrost użytkowania rowerów w USA w latach 2001–2009, naukowcy odkryli, że najszybciej działo się to wśród Afroamerykanów, Azjatów i Latynosów. Zróżnicowanie rasowe społeczności rowerowej nie jest automatyczne. Podczas gdy na przykład w Kopenhadze taka różnorodność wśród rowerzystów jest dość naturalna, to nie należy zakładać, że to coś oczywistego w innych państwach. Istnieją badania dowodzące, że na przykład w Londynie jazda na rowerze jest nadal aktywnością zamożnych ludzi.
Korzystanie z roweru przynosi korzyści na różne sposoby. Wywołuje pozytywne skutki zdrowotne, zwiększa dostępność do usług publicznych i towarów oraz możliwości zatrudnienia. Władze mogą znaleźć środki wspierające niedostatecznie reprezentowane mniejszości rasowe i poprawiające ich standard życia właśnie w jeździe na rowerze. Muszą jednak zacząć od wdrożenia polityki zachęcającej te grupy do korzystania z rowerów.
Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl