Pierwsze targi rowerowe Bike Show za nami. Trzydniowe spotkanie branży rowerowej na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich budziło różne emocje. Najlepszym więc podsumowaniem tego co działo się w dniach 30.08-01.09.2019r niech będzie „pierwsze koty za płoty”.
Bywa, że wszystko co nowe budzi niepewność ale i ciekawość. Ulokowanie Bike Expo na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich czyli naprzeciw dworca kolejowego było strzałem w dziesiątkę. Sporo osób przyjechało pociągiem, przeszło kilkaset metrów, więc nie tylko dla mieszkańców Poznania targi były dosłownie na wyciągnięcie ręki. Ja osobiście sam nie wiedziałem czego się spodziewać, byłem kilka razy w podobnych miejscach, ale zawsze jako zwiedzający. Tym razem jednak stanąłem po drugiej stronie barykady – moja akademia kolarska, Huzar Bike Academy, miała w tych historycznych i mam nadzieję, że nie ostatnich targach swój udział. I choć głównie byliśmy zwróceni w kierunku uczestników Mistrzostw Świata Gran Fondo o których pisałem tutaj:
… to wiele ciekawych rozmów nie tylko z nimi udało się przeprowadzić. Jednak jak mam być szczery to pewien niedosyt, głównie po rozmowach z odwiedzającymi, dało się odczuć. Targi nie były zbyt imponujące, co można było już wydedukować z przygotowanych materiałów informacyjnych, jednak każdy z wystawców oraz organizatorzy dawali z siebie wszystko by nudno nie było.
Zaproszony przez Martombike Krystian Herba, nasz utalentowany rowerowy „akrobata” dawał regularnie czadu na swoim torze do trialu. Kto jak nie pięciokrotny rekordzista księgi Guinnessa miałby przyciągnąć widzów? Pokazy Krystiana cieszyły się naprawdę wielkim zainteresowaniem więc dla innych wystawców był to czas na złapanie oddechu. Wielką gratką dla wszystkich było spotkanie z legendą polskiego kolarstwa, Panem Ryszardem Szurkowskim. Częściowo sparaliżowany po wypadku podczas wyścigu w Kolonii, Pan Ryszard wymaga ciągłej opieki i rehabilitacji. Spotkania z kibicami i przyjaciółmi z peletonu na pewno dodają mu otuchy i sił do dalszej walki. Pan Ryszard był uśmiechnięty, odpowiadał na pytania dziennikarzy oraz kibiców. To ponad godzinne spotkanie zgromadziło wielu zainteresowanych, gdyż nazwisko Szurkowski zaraz koło Szozdy, Langa i Mytnika wymienia każdy napotkany na ulicy przechodzień. Dopiero specjaliści i młodsze pokolenie znają takich asów jak Majka czy Kwiatkowski. Z legendą kolarstwa szosowego w Polsce nie łatwo się spotkać, tutaj był On dosłownie na wyciągnięcie ręki. Dwa tory mieli do dyspozycji testerzy rowerów. Na jednym, wiecznie obleganym, torze do MTB można było sprawdzić rowery górskie z doładowaniem elektrycznym. Coś z czego kiedyś się śmiano wchodzi na salony i robi się coraz bardziej popularną opcją spędzania wolnego czasu. Fajny przykład wsparcia jakie daje silnik elektryczny udało mi się przedstawić w innym materiale do którego możecie się przenieść klikając poniżej:
Było też miejsce dla rowerów szosowych oraz mini skatepark dla deskorolek i rolkarzy. Ci drudzy mieli nawet swoje zawody. Młodych i starszych miłośników jazdy na desce było słychać z daleka i myślę, że oni bawili się bardzo fajnie przez tych kilka dni. Kolejnym miejscem wartym odnotowania było stoisko Lasów Państwowych, piszę o tym w kontekście coraz większego natężenia ruchu samochodowego na drogach publicznych. W lesie jednak możemy odnaleźć spokój i świeże powietrze, ale przede wszystkim bezpieczeństwo. Przy dobrym i uniwersalnym sprzęcie łączenie terenu szosa-las jest rozwiązaniem idealnym. Były już u nas materiały o rowerach przełajowych i gravelowych, które do tego typu wyjazdów czy treningów nadają się najlepiej. Bike Show odwiedziła jeszcze jedna ważna w kontekście rowerów firma, ŠKODA Auto Szkoła, która prowadzi szkolenia z zakresu bezpiecznego poruszania się samochodem. Takie szkolenia otwierają oczy, sam przeszedłem 2 poziomy i szczerze polecam. Kierowca po kursach Safety Driving ma świadomość tego co może go spotkać na drodze, więc również w kontekście rowerów poruszających się po drogach publicznych jest to bardzo ważne. Dodatkowo ŠKODA Auto Szkoła zabrała interaktywny trenażer z przygotowaną trasą na której mogli rywalizować odwiedzający targi Bike Expo. Bywały momenty, że kolejka oczekujących wiła się na kilkanaście dobrych metrów.
W tegorocznej edycji targów był jeszcze jeden wyjątkowy aspekt. Otóż na ich terenie było biuro zawodów UCI Gran Fondo World Championships czyli Mistrzostwa Świata amatorów które również w tych dniach odbywały się w Poznaniu. Kolarze przywieźli ze sobą naprawdę ciekawe rowery, nietuzinkowy design strojów narodowych, a że w wyżej wymienionych zawodach udział wzięli zawodnicy z 46 państw całego świata ta mieszanka kulturowa była bardzo ciekawa i co najważniejsze uśmiechnięta i chętna do rozmowy.
Rowery zabytkowe zestawione z nowoczesnym sprzętem, atrakcje bezpośrednio dla zwiedzających, spotkania z ciekawymi ludźmi, tory testowe, strefa gastronomiczna i miły chłód panujący wewnątrz. Suplementy, stroje, akcesoria, kaski, ale również tematy bliskie kolarstwu i strefa relaksu. Może mały niedosyt, że to tylko tyle, był w oczach zwiedzających, ale pamiętajmy, że nie od razu Rzym zbudowano. Miejsce ma potencjał, zarówno obszar jak i lokalizacja daje nadzieje na rozwój tego typu wydarzeń.