Nowoczesny przemysł rowerowy – wywiad z przedstawicielami producenta rowerów Wilier Triestina

Autor: Jonathan Bouchard (Polska à vélo)

W ciągu ostatnich dwóch dekad wszystkie dyscypliny sportowe korzystały z najnowszych osiągnięć technologicznych i nowoczesnych materiałów kompozytowych. Można jednak pokusić się o stwierdzenie, że ze względu na złożoność sprzętu rowerowego przemysł rowerowy skorzystał na tych nowoczesnych trendach bardziej niż inne.

Jak dzisiejsi producenci rowerów radzą sobie z tak szybkim rozwojem technologicznym i co czeka nas w najbliższej przyszłości? Claudio Salomoni (product manager) i Marco Genovese (inżynier) marki rowerowej Wilier Triestina udzielili nam odpowiedzi na te pytania.

 

Wyzwania w nowoczesnym projektowaniu rowerów

Dziś każdy, kto kupuje rower przez internet lub w specjalistycznym sklepie, spotka się co najmniej z jednym z tych określeń: lżejszy, bardziej aero. Mają one za zadanie udowodnić, że sprzęt, który znajduje się w ofercie, wpisuje się w najnowsze trendy.

Producenci sprzętu rowerowego mają nieco inny cel – opłacalność produkcji. W tym tkwi główne wyzwanie dla inżynierów z firm tworzących rowery.

W jaki sposób te kluczowe cele we współczesnym projektowaniu rowerów krzyżują się z potrzebą kontrolowania kosztów produkcji?

Claudio Salomoni: Masz rację, kontrola kosztów jest ważna, ale jest to tylko jeden z aspektów, nad którymi musimy pracować. Nie jesteśmy wielkim producentem, więc ta kwestia jest dla nas jeszcze ważniejsza, ponieważ często nie czerpiemy ekonomicznych korzyści w takim wymiarze, w jakim robią to więksi producenci ze względu na dużą skalę swojej produkcji.

Mając na uwadze powyższe, kiedy pracujemy nad nowym sprzętem, zawsze zaczynamy od „marzenia” – idei i tego, jak powinien wyglądać. Następnie wracamy do rzeczywistości i przechodzimy do obszaru „kompromisów”, w którym pierwotny pomysł może okazać się na przykład zbyt kosztowny do zrealizowania albo zastosowanie nowej techniki może być zbyt trudne w produkcji lub materiał okazuje się nieodpowiedni. Chodzi więc o określenie tego, co jest możliwe do realizacji, a co nie.

Oczywiście, że można skonstruować rower doskonały, ale będzie to kosztować dwa razy tyle lub nawet więcej. Uda się sprzedać kilka sztuk, ale w międzyczasie firma może splajtować.

Szczerze mówiąc, większość producentów tworzy rowery, które nie różnią się aż tak bardzo od siebie, a jednak za niektóre marki płaci się więcej niż za inne.

Jeśli spojrzeć w przeszłość, wyglądało to podobnie – wszyscy używali stalowych ram Columbus i nie było dużej różnicy między poszczególnymi rowerami.

Dla nas istotnym czynnikiem podczas konstruowaniu roweru jest sztywność. Stosunek sztywności do masy to ważne dane, na które zwracamy uwagę, ale nie forsujemy swoich koncepcji za wszelką cenę. Stawiamy na wystarczającą sztywność, bo zapewnia ona wygodniejszą jazdę.

Inna koncepcja, która jest nam bliska, określana jest jako „zrównoważona konstrukcja”. Opiera się ona na tym, że dla każdego rozmiaru ramy rowerowej całkowite wymiary długości i szerokości rurek w niej zastosowanych są nieco inne. Proces produkcji zaczyna się od ramy średniej wielkości, ponieważ jest to standard, a następnie przechodzimy do innych rozmiarów. W ten sposób ramy XXS i XXL zachowują taką samą sztywność jak rama średniej wielkości, ale ich poszczególne właściwości nieznacznie się od siebie różnią.

Ramy karbonowe

Karbon jest obecnie materiałem preferowanym przez wszystkich dużych producentów rowerów w średnim przedziale cenowym. Aluminium stosuje się w niższym przedziale cen, ale wydaje się, że dzięki najnowszym procesom produkcyjnym wraca ono do łask nawet w rowerach najwyższej klasy. Mam tu na myśli hydroformowanie lub nowe techniki spawania umożliwiające producentom budowanie ram rowerowych, które śmiało konkurują z ramami karbonowymi. Dobrym przykładem jest wielokrotny mistrz świata, Peter Sagan, który jechał na aluminiowej ramie podczas Tour Down Under w Australii w tym roku.

Jeśli chodzi o inne materiały, to stal używana jest u niestandardowych producentów rowerów, zaś w ramach tytanowych gustują koneserzy z zasobnym portfelem.

Jak postrzegacie rozwój rynku w najbliższych latach, jeśli chodzi o nowe materiały kompozytowe?

Marco Genovese: Dobre pytanie. Obserwuję, że współczesne innowacje są ściśle związane z technologią i bardziej opierają się na rozwoju technik produkcyjnych niż na nowych materiałach. Jak dotąd, w odniesieniu do kompozytów, innowacje są wciąż powolne. Włókna węglowe niewiele się zmieniły, czasami pojawia się do nich jakiś nowy dodatek, ale podstawy są nadal mniej więcej takie same.

Claudio Salomoni: Jeśli spojrzysz na przemysł rowerowy, to zaczęło się od stali, potem wszyscy przeszliśmy na aluminium, a teraz dominuje karbon. W 2011 roku zaczęliśmy używać nieco innego kompozytu, nie tylko samego karbonu, ale pewnego stopu we włóknach węglowych, który zwiększył wytrzymałość na wstrząsy i poprawił właściwości tłumiące, co przełożyło się na wygodniejszą jazdę. Myślę, że to właśnie przyszłość, jednak nie jestem pewien, jakie materiały zostaną do tego wykorzystane.

 

Jest to interesujące, ponieważ, jak widzimy, jedną z głównych wad ram karbonowych jest ich stosunkowo mała odporność na uderzenia. Kontakt roweru z asfaltem podczas upadku może spowodować pogorszenie integralności ramy.

Claudio Salomoni: To prawda, i dlatego cała branża pracuje nad udoskonaleniem tego poprzez dodanie nowych, trwalszych kompozytów do włókien węglowych. Przyjmie to formę nanocząstek/roztworów nanowłókien, które są jak małe zintegrowane pęcherzyki między warstwami pomagające w absorbowaniu wstrząsów.

Mówimy tutaj o wszystkich „egzotycznych” materiałach, takich jak nanoceluloza i inne. Rozważamy ich zastosowanie z naszymi partnerami z Azji.

 

A co z najnowszymi trendami w produkcji ram rowerowych?

Claudio Salomoni: A kto to może wiedzieć! Jeśli znajdziesz odpowiedź, daj mi znać (w tym momencie Claudio się uśmiecha). Ale tak na serio: wiem, że wiele mówi się o najnowszych osiągnięciach w druku 3D. Przemysł rowerowy może mieć z niego korzyści w przyszłości, więc 3D jest trendem, któremu zdecydowanie warto się przyglądać.

Niektórzy twierdzą, że za jakiś czas można będzie drukować również karbon. Obecnie nie jest to jeszcze możliwe, ale wiemy, że w dzisiejszym świecie postęp jest niesamowity. Główną zaletą druku 3D dla wszystkich producentów rowerów byłby znaczny spadek kosztów produkcji. Koncepcja na razie znajduje się nadal w laboratoriach, ale jestem w tym temacie optymistą.

A tak na marginesie, Marco zdobył nagrodę na #Eurobike za zaprojektowanie roweru MTB z plastiku, który pochodzi z recyklingu.

Moje kolejne pytanie dotyczy kosztownego procesu rozwoju badań i wprowadzania nowych technologii: w jaki sposób współpracujecie z partnerami z Azji?

Claudio Salomoni: Jest to proces dwukierunkowy, niektóre pomysły pochodzą od nich, niektóre wychodzą od nas. Stawiamy na codzienne wymiany myśli i koncepcji. To nie jest tak, że składamy u nich zamówienie i czekamy na odbiór gotowej przesyłki.

Artykuł powstał we współpracy ze skoda-auto.pl