Zaczyna robić się zimno i ciemno, a ty uświadomiłeś sobie właśnie, że rower, który kupiłeś w maju, nie ma świateł. Przedstawiamy zatem wybór lamp rowerowych, które warto rozważyć tej zimy.
Bądź widoczny
Jeśli jeździsz po dobrze oświetlonych miejskich drogach, wystarczą ci światła migające – gorąco polecam Knog blinders zarówno na przód, jak i na tył roweru. Są warte swojej ceny, a LED-owe światło jest dostatecznie jasne, by samochody widziały cię z daleka. Do tego ładuje się je przez USB. Knog znalazł jednak element, który można jeszcze poprawić.
Zawsze byłem zdania, że najsłabszym punktem lampek marki Knog były elastyczne paski mocujące. Służyły dobrze, póki się nie zepsuły od ciągłego przyczepiania do ramy i odczepiania od niej. Nowy system oparty na magnesach został z pewnością zaprojektowany właśnie po to, by uniknąć tego problemu i jeszcze bardziej zwiększyć wygodę użytkowania, co, jak wie każdy posiadacz Knogów, jest sporym osiągnięciem.
Oświetl sobie drogę
Niedawno, podczas urlopu w wiejskich rejonach stanu Vermont, ponownie odkryłem, jak przydatne są światła Cateyes. Lampy drogowe nie są tam tak powszechne jak w mojej rodzinnej Anglii, więc szybko nauczyłem się doceniać możliwość widzenia, po czym jadę, zwłaszcza że były to drogi wystawione na działanie ekstremalnej pogody, która występuje w Nowej Anglii.
Cateye Volt 6000 potrafi świecić jaśniej niż zwykłe światła samochodowe przy 6000 lumenach, ale nawet przy niższych ustawieniach pokaże ci dziury w drodze czy wystające korzenie z takiej odległości, że zdążysz się na nie przygotować. Pamiętaj tylko o uczestnikach ruchu jadących z naprzeciwka i bądź gotowy, by czasem obniżyć swoje światła.
Bądź inteligentny
See.Sense to światła tak inteligentne, że były wystawiane w London Design Museum i mają wsparcie Brytyjskiego Związku Kolarskiego (British Cycling). Pochodzący z Irlandii Północnej producent tych lamp także jest inteligentny – w angielskim Manchesterze obniżył cenę z 79.99 do 10 funtów dla użytkowników testowych, którzy pomogli stworzyć mapę miasta.
Inteligentne światła potrafią ustalić, jak szybko jedziesz, i dopasować do tego swoją jasność oraz sposób migania. Dostosowują się także do poziomu oświetlenia otoczenia, a nawet do rodzaju terenu, po którym jedziesz. Są też wodoodporne przy zanurzeniu do 1 metra, co może być przydatne dla nocnych triatlonistów.
Spersonalizuj swoje szprychy i widelce
Nie ma nic złego w odrobinie świecidełek i innych dodatkowych elementów, kiedy chcesz być widzianym. Upewnij się tylko, że znasz przepisy swojego państwa dotyczące świateł rowerowych – w Niemczech na przykład światło przednie nie może migać. Całkiem podoba mi się rosnąca moda na światełka na widelcach, zarówno przy rowerach górskich, jak i szosówkach.
Dzięki światełkom na szprychach możesz znacznie poprawić swoją widoczność z boku, a MonkeyLectric wiodą prym na tym polu. Jako że zbliża się zima, dobrze wiedzieć, że zostały przetestowane w ciekłym azocie – aż do -196 °C. Dość powiedzieć, że te skurczybyki są wodoodporne i niestraszny im śnieg.
Światła rowerowe Cateye Volt 6000 Knog Plus Light LED-owe lampy rowerowe LED-owe lampy na widelce See.Sense