Do niedawna Praga była istnym koszmarem dla kolarzy. Brak wystarczającej liczby ścieżek, brukowane ulice, tory tramwajowe i zagęszczenie ruchu czyniły to miejsce rowerowym polem minowym. Sytuacja uległa poprawie w ciągu ostatnich pięciu lat wraz z poszerzeniem infrastruktury i dodaniem wielu przydrożnych ścieżek rowerowych. Co więcej kierowcy stali się bardziej świadomi obecności rowerzystów na drogach.
Praga może obecnie pochwalić się mniej więcej 515 ścieżkami rowerowymi, które w sumie osiągają długość 125 km. Czeska stolica jednak na tym nie poprzestaje i chce osiągnąć w przyszłości następny poziom w organizacji ruchu rowerowego i pieszego – wszystko dzięki technologii. Ma to posłużyć lepszym inwestycjom związanym z transportem niezmotoryzowanym.
Technologia ta na razie zawiera się w pojedynczym dwumetrowym maszcie, który ma zbierać i wyświetlać w czasie rzeczywistym dane dotyczące liczby pieszych oraz rowerzystów, jak również pory dnia i temperatury. Urządzenie znajduje się przy bardzo popularnej trasie rowerowo-spacerowej przy brzegu rzeki Vltavy, około 4 km od centrum miasta.
Zbierane pomiary dostarczają informacji o tym, jaki wpływ na liczbę rowerzystów i pieszych na ścieżkach mają czas, pogoda i pora roku. Nie zbiera się przy tym i nie przechowuje żadnych danych osobowych. Informacje są gromadzone dzięki urządzeniu pomiarowemu, które jest podłączone do najbliższego licznika. Ruch rowerowy jest obliczany dzięki pętlom indukcyjnym zatopionym w ścieżkach, a ruch pieszych – za pomocą czujników termicznych.
Jak twierdzi zastępca burmistrza Petr Dolinek: „Pomiar intensywności transportu niezmotoryzowanego pozwoli na lepszą ocenę inwestycji związanych z infrastrukturą miejską, transportem oraz innymi zagadnieniami. Dzięki tym danym będziemy wiedzieć, które miejsca cieszą się największym powodzeniem oraz które z nich wymagają pilniejszych prac remontowych, naprawy znaków drogowych, budowy ścieżek rowerowych i innych elementów infrastruktury”.
Dane pomiarowe będą dostępne na dwóch stronach internetowych, w tym na stronie ratusza. Liczba rowerzystów dziennie i rocznie przejeżdżających przy czujnikach będzie aktualizowana co kwadrans – z uwzględnieniem kierunku podróży. Maszt pomiarowy rozpoczął działanie w ramach Europejskiego Tygodnia Mobilności (od 16 do 22 września) w celu podkreślenia zalet transportu przyjaznego środowisku.
Ratusz miał również zainwestować w 2018 roku około 100 mln koron czeskich (3,87 mln euro) w budowę nowych ścieżek rowerowych i renowację istniejących – to ponad dwukrotnie więcej niż w dowolnym poprzednim roku. Część środków jest przeznaczona na kampanię edukującą obywateli w zakresie przepisów ruchu drogowego z perspektywy kierowców, rowerzystów i pieszych – wszystko to dla poprawy bezpieczeństwa na ulicach.
Celem tych działań jest zwiększenie popularności rowerów w mieście i zmniejszenie przy tym liczby samochodów na zatłoczonych ulicach, emisji gazów cieplarnianych oraz obywatelskiej niechęci do ćwiczeń fizycznych. Jak na ironię, dzielnica Praga 1, w której znajduje się ratusz, zakazała ruchu rowerowego w ciągu dnia w obrębie niektórych części starówki, która często roi się od turystów. Sąd ma jeszcze zadecydować, czy taki zakaz jest w ogóle dopuszczalny.
W odróżnieniu od innych europejskich miast Praga ze swoim podejściem do ulepszenia i rozszerzenia sieci ścieżek rowerowych nie jest jeszcze częścią większej długoterminowej inicjatywy zmierzającej do zmniejszenia liczby samochodów.
Samochód pozostaje w Czechach potężnym symbolem aksamitnej rewolucji z 1989 roku, która położyła kres 40-letniemu reżimowi komunistycznej władzy. W poprzednim ustroju samochody były brzydkie i tanie, lecz – paradoksalnie – luksusowe, gdyż aby zdobyć pojazd, należało nieraz czekać w długoletniej kolejce… Dopiero wtedy nabywało się prawo do zakupu auta.
Obecnie liczba luksusowych limuzyn i stylowych SUV-ów na praskich ulicach zdaje się rosnąć z roku na rok. Większość Czechów zapewne nie wyobraża sobie na razie poświęcenia wygody na rzecz czystszego powietrza lub czegokolwiek innego. Młodsze pokolenie dorosłych obywateli nie musi mieć jednak takiego przekonania. Jak wielu ich rówieśników z innych krajów, są oni w większości bardzo świadomi stanu środowiska naturalnego. Tak więc możliwe, że skromna początkowo inicjatywa polegająca na zwiększeniu ruchu rowerowego jest zapowiedzią jakiegoś szerszego i ambitniejszego planu. Takiego, który może być wprowadzony w życie już niedługo.