Każdy, kto uprawia jakiś sport zespołowy, wie, że relacja pomiędzy członkami drużyny jest niepodobna do żadnej innej. Poza tym, że dzielicie wspólną pasję, nie masz wpływu na nic więcej w związku z ludźmi, którzy stają się tak ogromną częścią twojego życia. Najróżniejsze osobowości muszą koegzystować podczas długich treningów, bezsennych nocy w hałaśliwych hotelach, podróży ciągnących się w nieskończoność i pogarszanych jeszcze przez zepsutą klimatyzację oraz korki, a także – podczas najbardziej ekscytujących wyścigów i najbardziej emocjonujących momentów w życiu.
Bycie dobrym członkiem zespołu polega na umiejętności poświęcenia się dla korzyści ogółu, a dotyczy to w szczególności kolarstwa kobiet. Oprócz dalekich od ideału warunków panujących na wielu wyścigach, mniejszego wsparcia sponsorów i wymagającego planu treningów kolarki muszą też radzić sobie z frustracją wynikającą z dyskryminacji w tym sporcie, skupiając się na współpracy i robieniu tego, co kochają. Zwłaszcza dla młodych zawodniczek nauka dynamiki życia w zespole może stanowić trudne wyzwanie. Aby lepiej zrozumieć problem, zapytaliśmy dwie kolarki z Maaslandster International Women’s Cycling Team o to, czego potrzeba, by zespół funkcjonował, jak należy.
Maaslandster International Women’s Cycling Team
Sukces wymaga pokory
Amy Hill, która ma 23 lata i startuje w wyścigach już od prawie dekady, nauczyła się tej podstawowej zasady w młodym wieku. Jak twierdzi: „Musisz być gotowa, by bez namysłu zrobić dla liderki wszystko”. Jako, że większość decyzji taktycznych w wyścigach szosowych podejmowana jest z uwzględnieniem wpływu oporu wiatru na prędkość całej grupy, nikt nie może dążyć do prywatnych sukcesów. Kluczowym elementem jest także komunikacja i Hill wyjaśnia, że „jeśli jesteś liderem, musisz mówić reszcie zespołu, co czujesz, a nie krzyczeć, bo oni tylko usiłują ci pomóc”. I jak zawsze obowiązuje żelazna zasada: „Musisz uświadomić sobie, że tak jak ty traktujesz koleżanki z zespołu, tak one będą traktowały ciebie” – dodaje Hill.
Potrzeba wiele wewnętrznej dyscypliny
Pomijając rygorystyczny trening fizyczny, tego rodzaju doskonała komunikacja między zawodniczkami wymaga również ogromnej pracy umysłowej. Jedną z najważniejszych lekcji, jakie otrzymała także jeżdżąca w Maaslandster Bronwyn MacGregor, było: „Musisz pracować nad swoją psychiką, by zyskać pewność, że jesteś gotowa na różnego rodzaju wzloty i upadki, które są nierozerwalnie związane z tym sportem”. Koleżanki z zespołu nie będą miały z ciebie pożytku, jeśli pozwolisz, by każda nieprzyjemność wytrącała cię z równowagi.
Koleżanka z zespołu nie musi być twoją przyjaciółką
Jednym z elementów tego procesu jest uświadomienie sobie, że najprawdopodobniej nie zaprzyjaźnisz się z każdym członkiem twojego zespołu. Kompromis odgrywa ogromną rolę i trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić, zwłaszcza jeśli musisz współpracować z osobami, z którymi nie najlepiej się dogadujesz. Hill wyjaśnia: „Miałam w przeszłości problematyczne koleżanki i nauczyłam się wtedy, że w niektórych sytuacjach najlepiej jest po prostu ugryźć się w język”. Dołączywszy do zespołu, wiele zawodniczek po raz pierwszy mierzy się z życiem z dala od rodziny i Hill zdaje sobie sprawę, jak ważna jest wyrozumiałość: „Każda z nas została inaczej wychowana i wyniosła z domu inne zasady”.
Naucz się być tak nauczycielem, jak i uczniem
MacGregor, która uważa się za „strażniczkę pokoju” w zespole, wyjaśnia, że bycie wsparciem dla każdej z koleżanek czasem bywa ciężkie. Pomimo to zawodniczka wierzy, że warto jest nie poprzestawać na samej tylko tolerancji, ponieważ gdy zespół naprawdę się zżyje – wtedy wszystkie zawodniczki będą miały największą szansę na rozwój i przyswojenie nowych umiejętności. Wspominając, jak nauczyła koleżankę lepiej jeździć pod górę, a ta w zamian wspomogła ją w poprawieniu szybkości, MacGregor wyjaśnia, że bycie częścią zespołu polega na pomaganiu sobie wzajemnie nie tylko rozwijać się jako kolarki, lecz także jako ludzie.
© Profimedia, Alamy
Zobaczysz, że warto
Zapytana, czy koleżanki z zespołu uczyniły ją lepszym człowiekiem, Hill odpowiada entuzjastycznie: „Tak, nawet te, z którymi było mi naprawdę trudno się dogadać. Wszystkie wzajemnie sobie pomogłyśmy, a ja nauczyłam się, jak radzić sobie z różnymi charakterami”. MacGregor potwierdza te słowa i dodaje, że najlepsza w byciu częścią zespołu jest możliwość dzielenia wspólnych sukcesów i spotykania innych niesamowitych kobiet: „To wspaniałe uczucie, kiedy osiągnęłyście coś razem i wiesz, że odegrałaś w tym rolę. Poza tym nawiązałam cudowne przyjaźnie, a dziewczyny z zespołu dały mi szanse, których inaczej nigdy bym nie otrzymała”.
Cieszymy się, słysząc, że te kobiety trzymają się razem. Jak ładnie podsumowała Hill: „Widać postęp w promocji żeńskiego kolarstwa oraz równouprawnienia. Kobiety muszą zdać sobie sprawę, że choć sytuacja nie zmieni się z dnia na dzień, to uda się nam. Są ludzie, którzy chcą pomóc, oraz tacy, którzy chcą patrzeć”.
Autor: Megan Flottorp
https://welovecycling.skoda.ys-beta.cz/wide/2018/08/10/the-art-of-being-a-good-teammate/