Zdarza nam się objadać. Tak po prostu. Jak z każdą rzeczą jednak bywa, można to robić właściwie lub zupełnie źle. Jedzenie ponad miarę może nas dużo nauczyć, warto jednak wiedzieć jak reagować i zmieniać swoje nawyki. Oto 4 porady, jak utrzymywać swoje pragnienie podjadania w ryzach.
Dostrzegaj sygnały
Nie ma jednej słusznej definicji objadania się, warto więc nauczyć się wsłuchiwać w swój organizm. Być może jeden posiłek z fast foodu nie zaszkodzi, ale takie odżywianie dzień po dniu to początek tragedii. Analogicznie – kilka drinków na urlopie to tylko świętowanie, ale jeśli to się przeistoczy w szklaneczkę co wieczór – wtedy zaczyna się problem. Bądź świadom swoich nawyków żywieniowych. Kiedy zauważysz, że dotychczasowa przyjemność staje się szkodliwym nałogiem – pora na zmiany.
Zatrzymaj się i zadaj sobie pytania
Objadanie się potraktuj jako okazję do przemyśleń. Dlaczego sobie folgujesz? Jakie niespełnione potrzeby próbujesz zaspokoić za pomocą jedzenia? Jeżeli szczerze odpowiesz na podobne pytania, dowiesz się o sobie tego co trzeba. Nie powinno być tak trudno zamienić niszczące cię nawyki na takie, które rozwiną twoje możliwości. Na przykład, możesz sobie od czasu do czasu wziąć dzień wolnego żeby się poobijać, pójść na masaż, ugotować coś pysznego lub poprzebywać z ważnymi dla ciebie osobami.
Miej plan
Jeżeli próbujesz polepszyć swój styl życia, potrzebne będą przygotowania i plan. Zapisz sobie wszystko, co może cię zbić z obranego kursu, a potem pomyśl nad rozwiązaniami. Poradź się tych, którzy mogą cię wesprzeć, porozmawiać i odkrywać z tobą nowe wspólne zainteresowania. Rób listy zakupów, plany treningowe oraz ćwiczenia na odzyskanie sił. Kiedy sprawy przybiorą naprawdę zły obrót, będziesz o wiele lepiej przygotowany na zwalczenie pokusy objadania się raz za razem.
Akceptacja, nie wina
Ostatnia, ale chyba najważniejsza rzecz to inne spojrzenie na swoje złe nawyki żywieniowe. Pokonywanie przeszkód i porażki w trakcie tego procesu to jedynie część przemiany. W dalszej perspektywie, warto pamiętać, o tym że nie trzeba się obwiniać z tego powodu. Tak długo, jak nie myślisz sobie „W ciągu tygodnia się pilnuję, za to poszaleję w weekend”, wszystko powinno być w porządku.