Szampan lał się strumieniami, gratulacje spływały od setek tysięcy kibiców, a kolarze w końcu mogli złapać oddech po przejechaniu 3351 km. Zakończył się 105. Tour de France, którego zwycięzcą został Walijczyk Geraint Thomas (Team Sky)!
To tak, jakby wsiąść na rower w Warszawie i trzy tygodnie później zameldować się w Lizbonie, na samym skraju Europy. Ale nie w tempie spacerowym, tylko pod ciągłą presją czasu, zmęczenia i rywali. 3351 km, etapy ciągnące się po pięć godzin i mordercze wspinaczki w Alpach oraz Pirenejach – nie ma się co dziwić, że w niedzielę po Polach Elizejskich nawet najwięksi przegrani jeździli uśmiechnięci od ucha do ucha. W końcu przetrwali najbardziej prestiżowy wyścig świata!
Dodatkowy etap zwycięzców
Organizatorzy Tour de France na szybko zmontowali minutowy film, który podsumował finałowy etap Wielkiej Pętli. Na pierwszym planie widoczny jest kolarz w koszulce z wielkim godłem Polski. To Michał Kwiatkowski (Sky), który choć zajął 49. miejsce w klasyfikacji generalnej, to po raz kolejny potwierdził, że należy do ważnych zawodników w światowym peletonie.
Kwiatkowski w niedzielę założone miał także żółte rękawiczki, kask oraz spodenki z żółtymi elementami, a płyny uzupełniał z żółtego bidonu. To nie kaprys, ale przywilej członka ekipy, w której jeździ zwycięzca Tour de France. Tegoroczny wyścig wygrał bowiem Geraint Thomas, któremu pomagał m.in. Kwiatkowski.
Walijczyk nie był wymieniany wśród faworytów. Tam pojawiały się nazwiska Nairo Quintany (Movistar), Petera Sagana (Bora Hansgrohe), a przede wszystkim Christophera Froome’a (Sky). Thomas jednak szybko pokazał, że jest mocniejszy od swojego kolegi z zespołu, więc z ekipy poszła krótka wiadomość: „Nie musisz już pomagać Chrisowi, sam wygraj ten wyścig”.
I Thomas to zrobił! Ku zdziwieniu kibiców, ale przede wszystkim swoim. Jechał bardzo równo, nie dał sobie zagrozić i na ostatnim etapie już tylko stukał się z rywalami kieliszkami wypełnionymi szampanem. Oficjalnie zebrał też gratulacje od Froome’a, który liczył na piąte zwycięstwo w Tour de France, ale na mecie potrafił docenić klasę Thomasa.
– Czuję olbrzymią satysfakcję, to wspaniały wyczyn całej drużyny. To trudne, by wszystko poukładać tak, aby funkcjonowało przez trzy tygodnie. Teraz możemy celebrować zwycięstwo, a więc czeka nas… kolejny ciężki etap, przy świętowaniu z wszystkimi ludźmi, którzy przyłożyli rękę do wygranej – żartował Kwiatkowski na mecie.
Wyrównany historyczny rekord
Żarty trzymały się także zawodników najbardziej polskiej drużyny, czyli Bora Hansgrohe. Maciej Bodnar, Rafał Majka i Paweł Poljański sami złapali za mikrofon i przeprowadzali z sobą wywiady, ale w ich głosach dało się jednak wyczuć, że liczyli na trochę więcej.
– Nie udało się zająć wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej, ale cóż zrobić, taki jest sport. Cała drużyna dała z siebie wszystko – podkreślał Majka, a na swoim koncie facebookowym zapowiedział: „Teraz wiem, że forma będzie wysoka w drugiej części sezonu, nastawiam się też na mistrzostwa świata”.
W Bora Hansgrohe jednak też będą mieli co świętować, bo Peter Sagan po raz szósty w karierze wygrał zieloną koszulkę (sponsorowaną przez Škodę) i tym samym wyrównał historyczny rekord Ericka Zabela.
Sen w końcu się spełnił
Na ostatnim etapie najszybszy był Alexander Kristoff (UAE Team Emirates), który na mecie był chyba niemniej szczęśliwy niż Thomas.
– Spełnił się mój sen. O zwycięstwie na Polach Elizejskich marzyłem przez wiele lat. Kilka razy byłem blisko, ale nie udawało się. Teraz jednak jestem bardzo szczęśliwy – uśmiechał się Norweg.
Szczęśliwców na mecie było jednak więcej, bo już dojechanie do Paryża było wielkim sukcesem Tegoroczny Tour de France wymęczył bowiem kolarzy górami, przetestował na niebezpiecznych brukach i sprawdził ich moc oraz technikę na zjazdach i czasówkach. Tym samym Wielka Pętla po raz kolejny udowodniła, że w wyścigu o tytuł największej i najbardziej prestiżowej imprezy kolarskiej na świecie, cały czas jedzie w żółtej koszulce.
Kolejny, 106. Tour de France zacznie się 6 lipca 2019 r., dwoma etapami w Belgii.
Końcowa klasyfikacja generalna 105. Tour de France:
1. Geraint Thomas (Sky) 83:17:13
2. Tom Dumolin (Sunweb) +1:51
3. Christopher Froome (Sky) +2:24
—————————-
19. Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) +39:57
49. Michał Kwiatkowski (Sky) +2:05:29
94. Paweł Poljański (Bora-Hansgrohe) +3:07:14
103. Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) +3:19:10
122. Maciej Bodnar (Bora-Hansgrohe) +3:39:20