Nie złamał go nadludzki wysiłek, tysiące przejechanych kilometrów, a nawet niespodzianka od rywali. Christopher Froome (Team Sky) udowodnił, że jest terminatorem kolarstwa i półtora miesiąca po wygraniu Tour de France triumfował w Vuelta a España!
Piłka nożna ma Cristiano Ronaldo, lekkoatletyka Usaina Bolta, a w kolarstwie dzieli i rządzi Christopher Froome – człowiek z wydolnością psa pociągowego, siłą konia i zmysłem taktycznym najsprytniejszych drapieżników. Słowem – kolarz kompletny, który przeżywa okres, o jakim marzy każdy zawodowiec.
Przeszedł do historii
23 lipca Brytyjczyk wjechał na Pola Elizejskie w żółtej koszulce lidera. Kręcił w niej przez większość wyścigu, dając rywalom tylko iluzoryczne szanse na walkę o pierwsze miejsce. Jechał pewnie, mocno i z cierpliwością. Nie wygrał żadnego etapu, a mimo to przekonująco zwyciężył w klasyfikacji generalnej Tour de France.
Vuelta a España wziął z jeszcze większą pewnością siebie. Pierwsze miejsce objął po trzecim etapie i nie oddał już do końca. Do tego wygrał dwa etapy oraz triumfował w klasyfikacji punktowej oraz kombinowanej. A to wszystko dokładnie 49 dni po wygraniu Tour de France! Taki dublet skompletowali tylko dwaj zawodnicy w historii kolarstwa (Jacques Anquetil w 1963 r. i Bernard Hinault w 1978 r.)!
Na ostatnim etapie Froome z każdej strony i od każdego teamu odbierał gratulacje. W peletonie lało się piwo, szampan, a zwycięzca przez drugiego w klasyfikacji Vincenzo Nibaliego (Bahrain-Merida) został poczęstowany kubkiem z kawą. Zawartości tego kubka pewni być jednak nie możemy, bo mina Froome wskazywała, że znajdowało się tam jednak coś…
– To chyba najtrudniejszy tour, jaki jechałem. Były dobre dni, były momenty, że leżałem i myślałem: już po wyścigu. To była niekończąca się gonitwa. Wygranie Tour de France, a potem Vuelta a España to moje największe osiągnięcie w karierze – przyznał Froome.
Świetni Polacy
Wodzirejami na imprezach kończących Vuelta a España powinni być również Polacy, którzy spisali się kapitalnie. Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) wygrał dwa etapy, a Rafał Majka jeden (Bora-Hansgrohe). Do tego dwukrotnie drugi był Paweł Poljański (Bora-Hansgrohe).
Polscy czempioni w trakcie niedzielnego etapu ucięli sobie nawet pogawędkę. Nic w tym jednak dziwnego – do mety było jeszcze 90 km, więc na trasie trwała zabawa, a nie poważne ściganie. Marczyński ostrzył sobie zęby jeszcze na wygranie trzeciego etapu i nie ma się co dziwić – czuł się mocny jak nigdy, w końcu w Hiszpanii osiągnął największy sukces w karierze.
Z kolei dla Majki Vuelta a España była nagrodą za nieudany Tour de France (zaliczył kraksę i musiał się wycofać) i być może zapowiedzią świetnej formy Polaków przed nadchodzącymi mistrzostwami świata (17-24 września w Norwegii).
Łzy w oczach legendy
Na niedzielnym etapie Vuelta a España (wygrał go Matteo Trentin z Quick-Step Floors) ostatnie kilometry jako zawodowiec pokonywał wielki Alberto Contador. Legendarny kolarz postanowił, że 72. wyścig dookoła Hiszpanii będzie jego ostatnim występem w karierze. I to jakiej karierze! Dwa zwycięstwa w Tour de France, dwa w Giro d’Italia i trzy w Vuelta España – to tłumaczy, dlaczego w niedzielę cały Madryt czekał właśnie na Contadora.
Ludzie wyszli na ulice, a Hiszpan jeszcze po zmierzchu robił rundę honorową. Miał łzy w oczach, pozdrawiał wiwatujących kibiców, a jego koledzy z teamu z przymrużeniem oka próbowali namówić go na zmianę decyzji. „Jeszcze rok, Alberto, jeszcze jeden rok” – śpiewali kolarze Trek-Segrafredo podczas jazdy w peletonie.
Contador z kibicami pożegnał się pięknie, bo wygrał 20. etap. – Lepszego zakończenia nie mogłem sobie wymarzyć. Samotnie wspinałem się na górę i cieszyłem się każdą chwilą. To ostatnia góra w mojej karierze. Chciałem wygrać dla siebie i kibiców. Jestem szczęściarzem. Mam teraz wiele rzeczy do zrobienia. Od czasu do czasu zatęsknię za kolarstwem, ale teraz czas zrelaksować się – powiedział Contador przed kamerami Eurosportu.
Sponsorem Vuelta a España była ŠKODA .
Klasyfikacja generalna 72. Vuelta a España:
- Christopher Froome 82.30:02
- Vincenzo Nibali +2:15
- Ilnur Zakarin 2:51
—-
- Rafał Majka +1.53:59
- Paweł Poljański +2.58:35
- Przemysław Niemiec +3.25:48
(źródło zdjęć: www.lavuelta.com © Unipublic/Photogomez Sport)