Brawo, brawo, brawo! Takiego sukcesu polskie kolarstwo jeszcze nie świętowało!

Autor: WeLoveCycling

Szanowni Państwo, historia dzieje się na naszych oczach! „Polskie kolarstwo to już potężna siła” – napisaliśmy raptem 10 dni temu, gdy etap Vuelta a España wygrał Tomasz Marczyński. Teraz jego sukces powtórzył  Rafał Majka i tym samym po raz pierwszy w historii (!) dwóch Polaków triumfowało na tym samym wielkim tourze!

„To jest polski festiwal na Vuelcie” – emocjonowali się brytyjscy komentatorzy Eurosportu, tym samym oznajmiając to całemu światu. Nie ma w tym jednak ani grama przesady, w końcu Marczyński wygrał dwa etapy, w sobotę Majka dołożył kolejne zwycięstwo, a do tego były jeszcze dwa drugie miejsca Pawła Poljańskiego! Słowem – Polacy w Hiszpanii są jak torreador, który nie boi się postawić najpotężniejszemu przeciwnikowi.

Smak szampana

Jest tak dobrze, a zarazem tak wesoło, że na kolacji zwycięzców Majka pozwolił sobie nawet na uszczypliwość w kierunku Poljańskiego.

– W tegorocznym wyścigu nie mieliśmy dobrego startu. Zajmowaliśmy drugie i trzecie miejsca, o czym doskonale wie „Zebra” – Majka wskazał na Poljańskiego, co rozbawiło całą drużynę Bora-Hansgrohe.

Chwilę później Polak rozlał szampana i w końcu mógł poczuć się jak zwycięzca. W tym roku szampan to zdecydowanie smak polskich kolarzy, ale jednak nie do końca samego Majki.

Sportowiec z Zegartowic ma bowiem sporego pecha. Na Tour de France był liderem zespołu, ale zaliczył upadek, mocno się poobijał i musiał zrezygnować z najbardziej prestiżowego wyścigu świata. Przełamanie miało przyjść na Tour de Pologne, ale do zwycięstwa zabrakło mu… dwóch sekund. Mało tego pecha? No to przypomnijcie sobie, że na samym początku Vuelty Majkę dopadły problemy żołądkowe. Były na tyle poważne, że Polak już pakował się do domu, ale jednak postanowił zostać. I okazało się to świetną decyzją.

Forma na medal mistrzostw świata

– Teraz w końcu czuję się naprawdę dobrze i jestem szczęśliwy. Koledzy wykonali dla mnie świetną pracę i bardzo im dziękuję. Mam motywację, to samo czują chyba moje nogi… Na Vuelcie pozostał nam tydzień ścigania, więc powalczę jeszcze o jakąś wygraną – zapewnia Majka, który dzięki wygranej w wyścigu dookoła Hiszpanii również przeszedł do historii – został pierwszym Polakiem, który wygrał etap dwóch wielkich tourów (wcześniej zwyciężał na Tour de France – dwukrotnie w 2014 r. i raz w 2015 r.).

To świetny prognostyk przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Norwegii (17-24 września). Tam co prawda liderem polskiego zespołu w wyścigu ze startu wspólnego będzie Michał Kwiatkowski, ale pomoc kolegów będzie dla niego na wagę złota. Jedno jest pewne – z taką formą Polacy celują w medale!

Tymczasem, przynajmniej do niedzieli, kibice kolarstwa będą emocjonowali się Vuelta a España. W wyścigu, który jest sponsorowany przez ŠKODĘ, prowadzi Chris Froome. Brytyjczyk również znajduje się w świetnej formie, bo przecież niespełna miesiąc temu triumfował na Tour de France!

 

Klasyfikacja generalna Vuelta a España:

  1. Chris Froome
  2. Vincenzo Nibali, Włochy +1:01
  3. Ilnur Zakarin, Rosja +02:08

 

(źródło zdjęć: www.letour.fr © Unipublic/Photogomez Sport)