Strzeżcie się miłośnicy kawy! Światowa Agencja Antydopingowa jest na waszym tropie

Autor: Adam Marsal

Czy to koniec tzw. café racerów? Ulubiony napój rowerzystów może się znaleźć na czarnej liście Światowej Agencji Antydopingowej.

Kolarstwo szosowe i kawa idą ze sobą w parze jak łańcuch i smar. Nawet jeśli możecie jeździć, nie pijąc kawy, wszystko idzie łatwiej, gdy połączy się te dwie aktywności. Niestety nadchodzą mroczne czasy  – mroczniejsze niż najciemniejsza filiżanka espresso, jaką kiedykolwiek wypiliście. Wszystko wskazuje na to, że Światowa Agencja Antydopingowa doda kofeinę do przyszłorocznej listy substancji zakazanych w kolarstwie zawodowym.

Bez wątpienia kawa stała się częścią kultury rowerowej. Na całym świecie można znaleźć niezliczone rowerowe kafejki, w których ludzie spotykają się, aby uzupełnić zapasy energii po przejażdżce lub w jej trakcie. Ciężarówki i furgonetki z mobilną kawiarnią The Rapha wyposażone w pełni funkcjonalny bar espresso, serwujące ciepłe i zimne napoje zasłużonym rowerzystom to typowe przykłady idealnej koegzystencji świata rowerzystów i kawowego stylu życia. Nawet jeśli wejdziecie do jakiegoś warsztatu rowerowego, w którym wykonuje się ramy na zamówienie, jak np. Festka w Pradze, filiżanka świeżego espresso jest zazwyczaj pierwszą rzeczą, jaka zostanie wam zaoferowana.

Jednakże wyścigi rowerowe po wypiciu kawy mogą zostać zakazane w najbliższej przyszłości. Według szefa rosyjskiej Federalnej Agencji Mikrobiologii, Vladimira Uiba, zmuszenie zawodowych kolarzy do zrezygnowania z ich dziennej dawki kofeiny może stać się faktem w przyszłym roku.

Obecnie kofeina znajduje się na liście rezerwowej substancji zakazanych przez agencję. Czy to oznacza, że popularny napój napędzający nas na naszych „ścieżkach bólu” zostanie wlany do tego samego zbiornika co EPO lub sterydy? „Jeśli ostatecznie kofeina znajdzie się na liście, będziemy zmuszeni wszystkim odradzać picie kawy oraz innych napojów gazowanych zawierających kofeinę” – powiedział Vladimir Uiba.

Badania agencji będą trwać do września, kiedy to zostanie ogłoszony 3-miesięczny okres zawiadamiający o tym, że od przyszłego roku kofeina zostanie umieszczona na liście substancji zakazanych. Aby dana substancja się na niej znajdowała, musi spełniać co najmniej dwa z następujących kryteriów: jest w stanie poprawić osiągane wyniki, stwarza zagrożenie dla zdrowia sportowców lub łamie „ducha sportu”.

Kofeina już raz była wpisana na listę, ale usunięto ją w 2004 roku. Przedtem obowiązywał próg 12 mikrogramów na 1 mililitr moczu, co stanowiło równoważność ok. 8 filiżanek espresso. Według rzecznika WADA, Maggie Durand, agencja zachowuje ostrożność, aby normalne spożycie pokarmu nie zakłócało wyników testów antydopingowych, a pan Uiba wyolbrzymił podane informacje.

Na razie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy kofeina powróci na listę zakazanych substancji, jednakże jeśli coś pójdzie nie tak, będziemy musieli zacząć przygotowywać się do nadejścia czasów picia samego wrzątku.

(źródło zdjęć: welovecycling.com)