… jednych asekurował ktoś dorosły, inni utrzymywali równowagę, bo rodzice trzymali zamontowany do roweru kij. Każdy zaliczył upadek, bo „inaczej nauczyć się nie da”, ale po nim wolał usłyszeć wskazówki i słowa otuchy niż pretensje czy złośliwy śmiech. Jedni dorośli uczyli lepiej, inni kompletnie się do tego nie nadawali. A Akademia Copernicus Michała Kwiatkowskiego robi wszystko, by chęć do jazdy na rowerze złapali nawet ci, którzy jeszcze tego nawet próbowali.
„Chciałbym aby jak najwięcej dzieciaków wsiadało na rowery (…). To nie tylko sport, ale szkoła życia” – powiedział kiedyś Michał Kwiatkowski, a te słowa do dziś są mottem Akademii Copernicus.
Być jak „Kwiato”
Rower może mieć dwa, trzy, a nawet cztery koła, ale najważniejsza jest pasja, którą ktoś musi zaszczepić. Tak jak wielu chciało być bokserem po obejrzeniu filmu „Rocky”, czy Robertem Lewandowskim po strzeleniu gola dla reprezentacji Polski, tak samo wiele dzieciaków marzyło, by być na miejscu Michała Kwiatkowskiego, gdy ten triumfalnie wznosił ręce na linii mety wyścigu o mistrzostwo świata, a następnie dumnie prezentował tęczową koszulkę. Czasami taki obraz jednak nie wystarcza. Dlatego znakomity polski zawodnik dba o to, by młodzież garnęła się do kolarstwa. Z tego powodu np. odwiedził przedszkole „Jacek i Agatka” w toruńskiej dzielnicy Kaszczorek, gdzie opowiadał o swojej pasji. „Super spotkanie. Na szczęście nie znudziłem ich przez te 45min :)” – pisał na swoim profilu na Facebooku.
„Trochę łatwo, trochę trudno”
Ale to nie wszystko, bo „Kwiato” odwiedza także szkoły, spotyka się z najmłodszymi, trenuje wspólnie z młodymi adeptami Akademii, a także patronuje wielu wyścigom, w tym Nutella Mini Tour de Pologne oraz Velo Toruń – imprezie, która z roku na rok się rozrasta, a 8 maja zgromadziła na starcie aż dwa tysiące osób! Michał kibicuje także dzieciakom przy okazji Tour de Pologne, gdzie najmłodszy zwycięzca miał pięć lat! Na mecie Daniel Baliński opowiadał przed kamerą TVK Toruń, że „wyścig był trochę trudny i trochę łatwy”. – Trudne były ostre zakręty, ale proste to już była łatwizna – tłumaczył młody zwycięzca.
Przed kamerą misję Akademii Copernicus przedstawił też prezes Michał Jackowiak. – Zachęcamy, by kolarstwo uprawiał każdy, bo to świetny sport, który kształtuje charakter i może przeprowadzić dzieci przez młodość, przez lata szkolne i wczesnoszkolne – podkreślał prezes Jackowiak.
Dzieci są też gośćmi w Akademii Copernicus, a wówczas pod skrzydła biorą ich m. in. trenerzy. Delegacje Akademii goszczą także w szkołach, gdzie zdradzają młodzieży sekrety profesjonalnego kolarstwa.
Z młodzieżą u prezydenta
Ale Michał Kwiatkowski i jego Akademia mogą też liczyć na rewanż ze strony młodych zawodników. Słowo „dziękuję” słyszał już pewnie setki razy, ale gdy odbierał Złoty Krzyż Zasługi, w odległym Krakowie towarzyszyła mu spora grupa młodych wychowanków.
– Bardzo dziękuję za to uhonorowanie. Szczególnie, że dzieje się to na oczach młodych zawodników, którzy biorą z nas przykład i mam nadzieję, że będą przyszłością polskiego kolarstwa – podkreślał wówczas Michał Kwiatkowski.
W Copernicusie doskonale zdają sobie sprawę, że wszyscy nie mogą zostać mistrzami świata. Kolarstwo przede wszystkim jednak uczy, rozwija i wychowuje, a właśnie takie są podstawowe cele realizowane przez Akademię.